Polskość serc

sł. A. Czerwiec-Banek, muz. Siano, MJ

Jak te drzewa boleśnie wyrwani

Z ziemi, co ich latami żywiła

Za styczniowe porywy wolności,

Za pragnienie, by się odrodziła

 

I rzuceni w bezkresne przestrzenie,

Gdzie i dzisiaj i jutro niepewne

A prócz chłodu- tęsknota cierpieniem

I niejedno tu pękło z niej serce

 

I niejedna tu matka z godnością

Podsycała płomyki nadziei

I uczyła, jak opłatkiem, Polską

Z pokoleniem następnym się dzielić

 

Ona tutaj dom ciepły stworzyła,

Rozbudzała umysły dziecięce

Sienkiewiczem, Grottgerem karmiła,

Do modlitwy składała ich ręce

 

Polską mowę im w uszy sączyła,

Z dumą mówiąc o tym Białym Orle,

I czarując Chopinem wzbudziła

Nawet miłość do wierzby płaczącej

 

A ich serca przepełniała polskość,

Mimo, że tej ojczyzny nie znali

Oddawali honor wielkim przodkom

I żarliwie Polskę pokochali

 

Wbrew Moskali haniebnym wysiłkom,

Na obczyźnie wyrastały dzieci,

Zapatrzone w wolność utraconą

Za nią życie gotowe poświęcić